Nauczyciele przedszkola nie otrzymają darmowych laptopów. Taka decyzja wywołała wśród tej grupy nauczycieli olbrzymie obudzenie, któremu trudno się dziwić. Każdego dnia przygotowują oni scenariusze, karty pracy i inne pomoce dydaktyczne do zajęć z dziećmi, a nie mogą liczyć na wsparcie rządu.
W przyszłym roku szkolnym nauczyciele otrzymają bony w wysokości 2500 zł na zakup laptopa. Uprawnieni będą nauczyciele, wychowawcy i inni pracownicy pedagogiczni pozostający w stosunku pracy na dzień 30 września 2023 r. w publicznych i niepublicznych szkołach podstawowych i ponadpodstawowych oraz w publicznych szkołach artystycznych, a także w niepublicznych szkołach artystycznych posiadających uprawnienia publicznej szkoły artystycznej.
Jeszcze w maju podczas posiedzenia komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, sekretarz stanu w ministerstwie cyfryzacji, Paweł Lewandowski, obiecywał, że bon na laptopa trafi do każdego nauczyciela zaangażowanego w edukację, w tym także dla nauczycieli szkół niepublicznych. Jednak wciąż niektórzy nauczyciele byli zaniepokojeni, a teraz ich obawy potwierdziły się. Okazało się, że z grona nauczycieli, którzy otrzymają bon na zakup laptopa, wykluczono nauczycieli wychowania przedszkolnego.
Przypomnijmy, że celem ustawy jest wyposażenie uczniów klas IV szkół podstawowych w laptopy, a nauczycieli w bony na zakup laptopa. W nowym roku szkolnym wszyscy uczniowie klas czwartych szkół podstawowych mają dostać bezpłatnie laptopy. Z kolei nauczyciele mają otrzymać bony o wartości 2,5 tys. zł na zakup takiego przenośnego komputera.
Decyzja o wykluczeniu nauczycieli przedszkola z otrzymania bonu wywołała ogromne oburzenie wśród nich. Wielu nauczycieli wyraża swoją frustrację na różnych platformach, takich jak facebookowe grupy, gdzie wyrażają swoje niezadowolenie wobec tej sytuacji.
W swojej pracy wykorzystują oni przecież wiele materiałów do druku, które kupują w internecie lub sami przygotowują po powrocie do domu. O tym jak ważna jest praca nauczyciele przedszkola i ile czasu zajmuje zrobienie odpowiednich pomocy dydaktycznych doskonale wiemy, ponieważ chcąc wesprzeć ich w pracy przygotowujemy darmowe karty pracy do druku.
W trakcie prac nad projektem ustawy w Sejmie, wiceminister cyfryzacji Paweł Lewandowski powiedział, że domyślnie wsparciem mają być objęci nauczyciele szkół publicznych, ale mogą nim być objęci także nauczyciele szkół niepublicznych, a także inni pracownicy oświaty. Ostatecznie jednak nauczyciele wychowania przedszkolnego zostali wykluczeni z tej formy wsparcia.
Sejm przyjął 20 poprawek Senatu do ustawy o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli, ale odrzucił jedną z najważniejszych z punktu widzenia nauczycieli. Posłowie zdecydowali, że bon na laptopa nie będzie przysługiwał nauczycielom wychowania przedszkolnego.
Warto również wspomnieć, że odrzucono poprawkę Senatu, która doprecyzowywała, że nauczyciele będą mogli otrzymać bon po powrocie do pracy, jeśli wcześniej byli w stanie nieczynnym, na urlopie zdrowotnym, świadczeniu rehabilitacyjnym, dłuższym urlopie bezpłatnym, zawieszeni w pełnieniu obowiązków czy urlopowani na podstawie ustawy o związkach zawodowych.
Decyzja wykluczenia nauczycieli przedszkolnych wywołała oburzenie nie tylko wśród samych nauczycieli, ale także w społeczności edukacyjnej, która zauważa, że również oni są niezbędni w procesie edukacji i powinni otrzymać wsparcie w postaci bonu na zakup laptopa.
Teraz ustawa o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli trafi na biurko prezydenta, który będzie miał możliwość zatwierdzenia lub zawetowania jej postanowień. Jednak nauczyciele przedszkolni pozostają z pytaniem, czy wciąż zostaną pominięci w tym programie wsparcia, a ich frustracja i oburzenie pozostaje niezmienne. W chwili obecnej trudno liczyć na zmianę decyzji, ale z pewnością każdy liczy, że uda się podjąć jedyną rozsądną decyzję o przekazaniu bonów na zakup laptopa również dla nauczycieli uczących przedszkolaków.